Witam.
Z uwagi na nieodpartą ochotę, stworzenia własnego wina, miałbym do Was kilka pytań i proszę o radę.
Jak zrobić dobre wino? To najważniejsze i bardzo ogólne.
Owoce mam, są nimi jabłka. Oczywiście, to tylko przykład ze względu na dostępność.
Dorodne, dojrzałe, soczyste, bez skaz, oznak gnicia etc. Czy lepsze są słodkie czy raczej kwaśne odmiany, jakie są polecane gatunki. Czy może być mix? Napiszę co wiem.
Owoce myjemy, ćwiartujemy i usuwamy gniazda nasienne wraz z pestkami i do sokowirówki z nimi, lub do maszynki do mięsa. Rzecz jasna, wszystko czyste. Następnie odciskamy soczek przez gęste sito, filtr, pieluchę tetrową (czystą i zdezynfekowaną) do balonu lub fermentora, mierzymy objętość soczku i dodajemy połowę z zaplanowanego cukru. Mieszamy, napowietrzamy, aż do jego całkowitego rozpuszczenia. Ilość całego cukru, jaki ma wylądować w wiadrze ustalam na 20-25Blg?- moja kolejna nie wiadoma.
Dodajemy drożdże winiarskie, np Bayanus G995, lub inne (jakie?) wcześniej przygotowane. Odstawiamy moszcz i kontrolujemy postępy. Temperatura tego nastawu oscyluje w granicach 22st.C
Przypuszczam, że drożdże przy niskim Blg nie będą mieć problemu ze startem, więc tu pojawia się kolejne pytanie:
Po jakim czasie, lub przy jakim stężeniu cukru, dodajemy jego kolejną partię? Cukier rozpuszczamy w wodzie, czy lepiej jest odlać troszkę pracującego nastawu i w nim go rozpuścić?
Po kilku tygodniach ferment ustaje, winko się klaruje. Zlewam z nad osadu do innego, czystego pojemnika w celu lepszego sklarowania. I tu kolejne pytanie: Czy należy dodać chemii (np.klarowin), w celu uzyskania szybszej i lepszej klarowności?
Następnie do butelek, koreczek w szyjkę i zapominamy na kilka(naście) miesięcy.
Oczywiście, to tylko lekki zarys. Wiele zostało pominięte, ale to mój pierwszy raz (nie licząc owocowych nastawów z ich dalszym dalszym przeznaczeniem- PS). Tym razem chciałbym, żeby powstało swojskie, dobre wino. Proszę o Wasze zdanie a im więcej błędów lub nieścisłości zauważycie, tym lepiej dla mnie i dla przyszłych nowicjuszy.
Pozdro :papa
Wino z jabłek
Re: Wino z jabłek
Żeby zrobić dobre wino to trzeba mieć dobre owoce to jest niestety nieuniknione i jest to oczywista oczywistość.
Z cukrem nie przesadzajmy 22 Blg to jest dobra ilość dla drożdży winiarskich.
Co do drożdży ja osobiście używam drożdży Zamojscy dedykowane do odpowiednich rodzajów win, no i oczywiście pożywka w ilości odpowiedniej do pojemności zbiornika fermentacyjnego.
Kolejną partię cukru dodajemy w momencie zwolnienia fermentacji, co objawia się mniejszym wydzielaniem CO2 czyli mniejszą ilością bulgnięć w rurce fermentacyjnej.
Ja cukier dodaję rozpuszczając go w zlanym z wierzchu fermentującym nastawie. Po co dodawać wody i niepotrzebnie rozcieńczać wino.
Osobiście nie dodaję żadnych dodatków klarujących uważam, że pośpiech jest potrzebny przy łapaniu pcheł, dlatego spokojnie i powoli czekam, aż wino samo się wyklaruje. W tym okresie wino nie tylko będzie się klarowało, ale jeszcze będzie przebiegała powolna i cicha fermentacja. Wolę dłużej potrzymać młode wino w gąsiorku niż zbyt wcześnie rozlać do butelek.
PZDR
Z cukrem nie przesadzajmy 22 Blg to jest dobra ilość dla drożdży winiarskich.
Co do drożdży ja osobiście używam drożdży Zamojscy dedykowane do odpowiednich rodzajów win, no i oczywiście pożywka w ilości odpowiedniej do pojemności zbiornika fermentacyjnego.
Kolejną partię cukru dodajemy w momencie zwolnienia fermentacji, co objawia się mniejszym wydzielaniem CO2 czyli mniejszą ilością bulgnięć w rurce fermentacyjnej.
Ja cukier dodaję rozpuszczając go w zlanym z wierzchu fermentującym nastawie. Po co dodawać wody i niepotrzebnie rozcieńczać wino.
Osobiście nie dodaję żadnych dodatków klarujących uważam, że pośpiech jest potrzebny przy łapaniu pcheł, dlatego spokojnie i powoli czekam, aż wino samo się wyklaruje. W tym okresie wino nie tylko będzie się klarowało, ale jeszcze będzie przebiegała powolna i cicha fermentacja. Wolę dłużej potrzymać młode wino w gąsiorku niż zbyt wcześnie rozlać do butelek.
PZDR
Re: Wino z jabłek
Coś się wymyśli.
Pytałem o dobre antonówki, szare renety może, ale cena zwala- 7.80-9.00pln/kg
Ochłonąłem z deka, przeliczyłem i chyba jeszcze nie ten czas panie Hawranek.
Czy do zlewania wina, nadaje się igielit?
Pytałem o dobre antonówki, szare renety może, ale cena zwala- 7.80-9.00pln/kg
Ochłonąłem z deka, przeliczyłem i chyba jeszcze nie ten czas panie Hawranek.
Czy do zlewania wina, nadaje się igielit?
Re: Wino z jabłek
Kiedyś jak nie było silikonów to właśnie zlewało się rurkami igielitowymi
Re: Wino z jabłek
Jak nie było silikonów to kobity wyglądały też jakoś normalnie.
Jam nie z soli ani z roli, jeno z wielu alkoholi.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 24 sie 2018, 11:33
Re: Wino z jabłek
No właśnie, nowy jestem w tych sprawach. Kombinuje i coś nie wychodzi póki co. Ile się czeka na takie wino z jabłek? Bo z głupia frank zalałem i odstawiłem - z ciekawości właśnie co wyjdzie. Tylko nie wiem ile mam czekać aż zacznie się coś konkretnego robić :/
Póki co śmierdzi niemiłosiernie jakby zepsutymi jabłkami w całym pomieszczeniu.
Doradźcie!
___
Chcę tu kiedyś w końcu zamieszkać - Moje Pogodno https://www.dobryadres.pl/sprzedaz/mies ... n/pogodno/
Póki co śmierdzi niemiłosiernie jakby zepsutymi jabłkami w całym pomieszczeniu.
Doradźcie!
___
Chcę tu kiedyś w końcu zamieszkać - Moje Pogodno https://www.dobryadres.pl/sprzedaz/mies ... n/pogodno/
Re: Wino z jabłek
Sok czy całe jabłka? Jakie drożdże i czy w ogóle? jaka ilość ,jaki czas już stoi nastaw i w czym? Czym śmierdzi zgnilizną fermentacją czy octem?cukier dodawałeś?
kuchnie warszawa opinie