Niespodzianka kto co komu ;-)
Re: Niespodzianka kto co komu ;-)
Widzisz jak oszczędzam.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
https://www.alkoholeforum.pl
https://www.alkoholeforum.pl
Re: Niespodzianka kto co komu ;-)
Dary od kolegi Wawaldka.
Po pierwsze, dziękuję za obfitość i dobór darów, zwłaszcza mini przegląd rumowy, w tym z melasu buraczanego, o którym tylko czytałem.
Po drugie, choć się ucieszyłem, to jednak mam mieszane uczucia. Mieszane, bo mi kolega Wawaldek pomieszał rzeczy, które już miałem poukładane. I tak na przykład, destylat jabłkowy, do którego nie byłem przekonany, pachnie wyśmienicie i trzeba to będzie wykonać ehh...
Kolejna rzecz, to śliwka i rum z mbeczki. Do tej pory tylko czytałem o właściwościach tych beczek i traktowałem, to z lekkim dystansem. Muszę jednak przyznać, że beczka ta wnosi sporo do bukietu jak i do smaku. Zapach rewelacja, ale smak dość mocny, dominujący nad surowcem zwłaszcza w rumie. Śliwka broni się bardzo dobrze. Może to kwestia wyczyszczenia destylatu lub jego mocy? Tylko czy to wada? Porównując do destylatów z innych beczek, ta dominacja wydaje się zaletą.
Po trzecie, cholera trzeba się będzie sporo nauczyć.
Dzięki Kolego za poszerzenie horyzontu.
Po pierwsze, dziękuję za obfitość i dobór darów, zwłaszcza mini przegląd rumowy, w tym z melasu buraczanego, o którym tylko czytałem.
Po drugie, choć się ucieszyłem, to jednak mam mieszane uczucia. Mieszane, bo mi kolega Wawaldek pomieszał rzeczy, które już miałem poukładane. I tak na przykład, destylat jabłkowy, do którego nie byłem przekonany, pachnie wyśmienicie i trzeba to będzie wykonać ehh...
Kolejna rzecz, to śliwka i rum z mbeczki. Do tej pory tylko czytałem o właściwościach tych beczek i traktowałem, to z lekkim dystansem. Muszę jednak przyznać, że beczka ta wnosi sporo do bukietu jak i do smaku. Zapach rewelacja, ale smak dość mocny, dominujący nad surowcem zwłaszcza w rumie. Śliwka broni się bardzo dobrze. Może to kwestia wyczyszczenia destylatu lub jego mocy? Tylko czy to wada? Porównując do destylatów z innych beczek, ta dominacja wydaje się zaletą.
Po trzecie, cholera trzeba się będzie sporo nauczyć.
Dzięki Kolego za poszerzenie horyzontu.
"Teoretycznie, nie ma różnicy między teorią a praktyką, ale w praktyce jest" Y.B
- wawaldek11
- Posty: 571
- Rejestracja: 09 mar 2018, 22:28
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Niespodzianka kto co komu ;-)
Smacznego
Beczka ze śliwowicą jest zalewana czwarty raz - Twoja była trzeci. I zależy na jak długo. Raczej się nie przedębiła i jest ok. Tegoroczna śliwka trochę jedzie butwą dla mnie, ale wlałem do beki i liczę na wygładzenie.
Natomiast rum w beczce przedębił się. Wylany i zalane nowym. A ten przedębiony można rozcieńczyć nawet czystą wódeczką do odpiwiedniego stężenia i spożyć Ja spożywam z pepsi lub sodową z lodem. Ale nie pamiętam kiedy ostatnio
Powinieneś mieć też chyba inne, wcześniejsze edycje rumu nieprzedębionego. Pierwsza beczka była średniopalona, obecna jest mocno. Ale wydaje mi się, że wpływ na odczucia smakowe ma również smak destylatu - glinojecki bez beczki wydawał mi się "przypalony". Latem będę robił drugi rzut z glinojeckiej i zobaczę czy się to potwierdzi.
Asortyment trunków u mnie spory, nawet mnie ta przebogatośc wkurza - nie ma miejsca na przechowywanie i jak trzeba, to nie mogę właściwego znaleźć. Ale mam już metodę "utylizacji" takich różności - wędrują do jednego słoja z napisem "DUCH" i jak się zapełnia, to próbuję, dosmaczam i koledzy mlaskają. Ja też
Jabłuszko nie było jakoś specjalnie reżimowo nastawiane - była woda i glukoza, ale do drugiej destylacji surówka stała kilka lat.
Dodaj listę z moimi opisami, to ewentualnie będzie mi się łatwiej do danego trunku odnieść.
Beczka ze śliwowicą jest zalewana czwarty raz - Twoja była trzeci. I zależy na jak długo. Raczej się nie przedębiła i jest ok. Tegoroczna śliwka trochę jedzie butwą dla mnie, ale wlałem do beki i liczę na wygładzenie.
Natomiast rum w beczce przedębił się. Wylany i zalane nowym. A ten przedębiony można rozcieńczyć nawet czystą wódeczką do odpiwiedniego stężenia i spożyć Ja spożywam z pepsi lub sodową z lodem. Ale nie pamiętam kiedy ostatnio
Powinieneś mieć też chyba inne, wcześniejsze edycje rumu nieprzedębionego. Pierwsza beczka była średniopalona, obecna jest mocno. Ale wydaje mi się, że wpływ na odczucia smakowe ma również smak destylatu - glinojecki bez beczki wydawał mi się "przypalony". Latem będę robił drugi rzut z glinojeckiej i zobaczę czy się to potwierdzi.
Asortyment trunków u mnie spory, nawet mnie ta przebogatośc wkurza - nie ma miejsca na przechowywanie i jak trzeba, to nie mogę właściwego znaleźć. Ale mam już metodę "utylizacji" takich różności - wędrują do jednego słoja z napisem "DUCH" i jak się zapełnia, to próbuję, dosmaczam i koledzy mlaskają. Ja też
Jabłuszko nie było jakoś specjalnie reżimowo nastawiane - była woda i glukoza, ale do drugiej destylacji surówka stała kilka lat.
Dodaj listę z moimi opisami, to ewentualnie będzie mi się łatwiej do danego trunku odnieść.
kuchnie warszawa opinie