Elektronika w służbie procesu destylacji
Elektronika w służbie procesu destylacji
Znalazłem w necie taki termometr, co o nim sądzicie, czy wart jest tych pieniędzy, czy to kolejny gadżet jak kwiatek do kożucha
https://sklep.avt.pl/avt5489.html
Proszę Was o opinie
https://sklep.avt.pl/avt5489.html
Proszę Was o opinie
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Drogo i trochę bez sensu.
Tutaj masz za równowartość około 10 PLN sprawdzony, dokładny, niezawodny termostat z zakresem temperatur wystarczającym do przeprowadzenia każdego procesu: https://www.ebay.com/itm/332175543195
W cenie tego z AVT możesz kupić 12 szt.
Każdy niezależny, programowalny, z możliwością podłączenia różnych obwodów wykonalnych typu brzęczyki, błyskające światełka, kolorofony, czy zamek elektromagnetyczny. Co, kto lubi!
A w razie gdyby któryś z jakichś powodów odmówił posłuszeństwa, reszta nadal działa. W przeciewieństwie do ewentualnej awarii tego z AVT.
Zaletą tego z AVT jest dyzajn.
Tutaj masz za równowartość około 10 PLN sprawdzony, dokładny, niezawodny termostat z zakresem temperatur wystarczającym do przeprowadzenia każdego procesu: https://www.ebay.com/itm/332175543195
W cenie tego z AVT możesz kupić 12 szt.
Każdy niezależny, programowalny, z możliwością podłączenia różnych obwodów wykonalnych typu brzęczyki, błyskające światełka, kolorofony, czy zamek elektromagnetyczny. Co, kto lubi!
A w razie gdyby któryś z jakichś powodów odmówił posłuszeństwa, reszta nadal działa. W przeciewieństwie do ewentualnej awarii tego z AVT.
Zaletą tego z AVT jest dyzajn.
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Jest tylko jedno "ale". Termostaty nie nadają się do kontroli procesu na kolumnie
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
A to niby czemu?
Termostat jest układem z termometrem, który po osiągnięciu nastawionej wartości wykonuje załaczenie lub rozłaczenie czegoś tam.
W tym wypadku, może służyć albo jako zwykły termometr, który nic nie robi tylko wskazuje temperaturę. Albo termometr, który coś tam robi, czyli np. włącza alarm po osiągnięciu danej wartości.
Uzywam tych termostatów od długiego czasu i się doskonale sprawdzają w roli termometrów. Jeśli nie da się nimi kontrolowac procesu, to nie wiem jak mi wychodzi czysty spirytus, bez zapachu, o mocy 96 procent? Nie robię wszak nic innego, jak reaguję na to, co mi pokazuje termometr we wspomnianym termostacie.
Kolega tu wcześniej zalinkował zwykły termometr, tyle że 8 kanałowy. Czyli to samo co 8 takich termostatów, jednak uboższy o cała masę możliwości jakie daje możliwośc podpięcia układów wykonawczych.
Gdyby chcieć się pobawić, to za pomocą tych termostatów można zbudować w pełni sprawny, dokładny i przewidywalny, automatyczny sterownik destylatora. Taki, który włączy i wyreguluje wodę, włączy, wyreguluje i wyłączy grzanie, zmieni prędkośc odbioru, a nawet podstawi nowe naczynie pod wężyk. A na końcu wyłaczy całą maszynę, zgasi światło i zamknie drzwi.
Wszystko to da się zrobić używając termostatów i odpowiednich układów wykonawczych.
Termostat jest układem z termometrem, który po osiągnięciu nastawionej wartości wykonuje załaczenie lub rozłaczenie czegoś tam.
W tym wypadku, może służyć albo jako zwykły termometr, który nic nie robi tylko wskazuje temperaturę. Albo termometr, który coś tam robi, czyli np. włącza alarm po osiągnięciu danej wartości.
Uzywam tych termostatów od długiego czasu i się doskonale sprawdzają w roli termometrów. Jeśli nie da się nimi kontrolowac procesu, to nie wiem jak mi wychodzi czysty spirytus, bez zapachu, o mocy 96 procent? Nie robię wszak nic innego, jak reaguję na to, co mi pokazuje termometr we wspomnianym termostacie.
Kolega tu wcześniej zalinkował zwykły termometr, tyle że 8 kanałowy. Czyli to samo co 8 takich termostatów, jednak uboższy o cała masę możliwości jakie daje możliwośc podpięcia układów wykonawczych.
Gdyby chcieć się pobawić, to za pomocą tych termostatów można zbudować w pełni sprawny, dokładny i przewidywalny, automatyczny sterownik destylatora. Taki, który włączy i wyreguluje wodę, włączy, wyreguluje i wyłączy grzanie, zmieni prędkośc odbioru, a nawet podstawi nowe naczynie pod wężyk. A na końcu wyłaczy całą maszynę, zgasi światło i zamknie drzwi.
Wszystko to da się zrobić używając termostatów i odpowiednich układów wykonawczych.
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
A jak np. wyregulujesz termostatem moc potrzebną do pracy pod progiem zalania?Mirek pisze:A to niby czemu?
Jako termometr z dodatkowymi funkcjami, to tak, będzie OK. Ale jako regulator/sterownik, nie nadaje się. Co nim wysterujesz, gdy zacznie zalewać ci kolumnę?
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Ok. To w takim razie powiedz, jak działa sterownik, który reguluje moc grzania potrzebną do pracy pod progiem zalania?
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Sterownik ustawiasz na stałą moc grzania i tak grzeje, tam nie ustawiasz temperatury tylko moc czyli ile wat ma dać sterownik na grzałki.
Sterujesz tylko tymi watami, jakie chcesz dostarczyć grzałce.
Sterujesz tylko tymi watami, jakie chcesz dostarczyć grzałce.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
https://www.alkoholeforum.pl
https://www.alkoholeforum.pl
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Ja to wiem, tylko Radius pomylił chyba zgadnienia. Czyli jak działa termostat, a jak działa element wykonawczy.
Zreszt ą w ogóle dyskusja idzie w dziwną stronę, bo w pierwszym poście padło pytanie o zasadnośc zakupienia konkretnego termometru, ja odpisałem że wg mnie lepszym rozwiązaniem jest taki termostat, jako termometr, bo może jeszcze zrobić coś tam. A potem padło, że tym się nie da poprowadzić procesu, co jest bzdurą. :)
Po prostu, jest tu poważny dysonans logiczny, w tej dyskusji.
Zreszt ą w ogóle dyskusja idzie w dziwną stronę, bo w pierwszym poście padło pytanie o zasadnośc zakupienia konkretnego termometru, ja odpisałem że wg mnie lepszym rozwiązaniem jest taki termostat, jako termometr, bo może jeszcze zrobić coś tam. A potem padło, że tym się nie da poprowadzić procesu, co jest bzdurą. :)
Po prostu, jest tu poważny dysonans logiczny, w tej dyskusji.
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Ja również to odebrałem jak byś za pomocą termostatu chciał prowadzić proces.Mirek pisze:Drogo i trochę bez sensu.
Tutaj masz za równowartość około 10 PLN sprawdzony, dokładny, niezawodny termostat z zakresem temperatur wystarczającym do przeprowadzenia każdego procesu
Ale faktem jest też to że kolega Taj_pan nie powiedział do czego taki termometr ma mu służyć, a my tu poruszamy wiele więcej tematów niż tylko alkohole.
A do wędzarni taki termostat jak zaproponował kolega Mirek jest idealny i tani.
Tak że więcej luzu
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
https://www.alkoholeforum.pl
https://www.alkoholeforum.pl
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
A może voltami ?kamilpl82 pisze: Sterujesz tylko tymi watami, jakie chcesz dostarczyć grzałce.
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Volt to jednostka potencjału elektrycznego lub jak kto woli napięcia elektrycznego.
Wat to jednostka mocy.
A ja pisałem o dostarczeniu odpowiedniej mocy.
Chyba nic nie pokręciłem :icon_scratch
Wat to jednostka mocy.
A ja pisałem o dostarczeniu odpowiedniej mocy.
Chyba nic nie pokręciłem :icon_scratch
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
https://www.alkoholeforum.pl
https://www.alkoholeforum.pl
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
No tak, ale obniżając napięcie, proporcjonalnie i z automatu obniżasz także moc. Tak ?
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Tego to nie wiem nie jestem elektrykiem, ale nikt nie podłącza grzałki 400v do alumulatora12v.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
https://www.alkoholeforum.pl
https://www.alkoholeforum.pl
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Podłączyć zawsze można, tylko co to da?
Jeśli kiedykolwiek obniżałeś moc grzałki podczas psotyfikacji(PS) regulatorem mocy grzania, to wydaje mi się, że obniżałeś napięcie zasilania tej grzałki, nie moc.
Moc sama spadnie.
Jeśli kiedykolwiek obniżałeś moc grzałki podczas psotyfikacji(PS) regulatorem mocy grzania, to wydaje mi się, że obniżałeś napięcie zasilania tej grzałki, nie moc.
Moc sama spadnie.
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Nie, nie pomylił. Widocznie nie bardzo rozumiesz to "zagadnienie" skoro nie odróżniasz termostatu od regulatora napięciaMirek pisze: Radius pomylił chyba zagadnienia. .
Termostatem nie wyregulujesz mocy grzałki tylko widełki temperaturowe w jakich ma włączać i wyłączać napięcie, regulatorem zmieniasz wartość tegoż i tym samym moc grzałki, aby np. nie dochodziło do zalania kolumny.
Po drugie, napisałem, że jako termometr, ten termostat będzie OK. Zwłaszcza, że może spełniać również funkcję "strażnika" temperatury i sygnalizować to dźwiękowo.
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Dokładnie tak, prawo Ohma mówi że prąd w amperach I =napięcie w voltach U podzielone przez opór RNo tak, ale obniżając napięcie, proporcjonalnie i z automatu obniżasz także moc. Tak ?
A moc = napięcie U razy prąd I . Tak więc prąd razy napięcie to nasza moc a prąd ów zależy od oporu grzałki R i przyłożonego do niej napięcia .
W tym wszystkim opór grzałki się nie zmienia bo jest jaki jest. Żeby więc regulować moc trzeba zmieniać napięcie przyłożone do grzałki. I to właśnie robią regulatory. Grzałki producent wykonuje o określonej mocy dla określonego napięcia czyli mają one właściwy dla tych warunków opór, tak więc jak obniżymy napięcie na grzałce 2000W dla 230V to jej moc spadnie. I tak działają wszelkie regulatory mocy - potrafią przepuszczać prądy o różnych wartościach przy obniżaniu lub podnoszeniu napięcia.
A już regulatory doctore robią to bardzo dobrze.
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Raz, że dobrze a dwa, że estetyka jest na bardzo wysokim poziomie
Jak widać można połączyć dobre i sprawdzone rozwiązania w ładnej obudowie
Mi zależało na wyglądzie i funkcjonalności. Dlatego też obiema recymi podpisuję się pod słowami Zielonki :klatsch
Jak widać można połączyć dobre i sprawdzone rozwiązania w ładnej obudowie
Mi zależało na wyglądzie i funkcjonalności. Dlatego też obiema recymi podpisuję się pod słowami Zielonki :klatsch
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Jak już mowa o tych oporach i innych prądach to może się przyda cos co nam policzy amperaż posiadanych grzałek lub opór jki powinna ona mieć aby miała odpowiednia moc. Załączam plik excela z takimi właśnie obliczeniami wystarczy wstawić znane sobie wartości a te nieznane policzy arkusz.
Dodatkowo jest tam tabela obciążalności przewodów co ma poważne znaczenie dla wyboru grzałki.
Plik jest spakowany bo jak excel nie chciał iść .
Dodatkowo jest tam tabela obciążalności przewodów co ma poważne znaczenie dla wyboru grzałki.
Plik jest spakowany bo jak excel nie chciał iść .
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Piszę po raz kolejny, bo poprzedni mój post który tutaj był gdzieś sobie poszedł i nie wrócił :icon_e_sad
Po przeczytaniu wszystkich opinii doszedłem do wniosku, że szkoda pieniędzy na drogi gadżet i lepiej kupić kilka tanich termometrów. W razie potrzeby mogą posłużyć w wędzarni, w piekarni, w serowarni i przy warzeniu piwa :klatsch
Dziękuję wszystkim za opinie.
Po przeczytaniu wszystkich opinii doszedłem do wniosku, że szkoda pieniędzy na drogi gadżet i lepiej kupić kilka tanich termometrów. W razie potrzeby mogą posłużyć w wędzarni, w piekarni, w serowarni i przy warzeniu piwa :klatsch
Dziękuję wszystkim za opinie.
Re: Elektronika w służbie procesu destylacji
Może trochę późno ale odpowiem. To nie jest gadżet a przydatne urządzenie z alarmem i ustawieniem temperatur min i max. Gdyby wykorzystać np tylko 4 punkty pomiarowe to w wolne miejsca można wstawić opisy. To tak ogólnie. Jak dla mnie to zbyt mały wyświetlacz.Taj_pan pisze: ↑04 mar 2018, 21:30Znalazłem w necie taki termometr, co o nim sądzicie, czy wart jest tych pieniędzy, czy to kolejny gadżet jak kwiatek do kożucha
https://sklep.avt.pl/avt5489.html
Proszę Was o opinie
Edit,
Odnośnie dyskusji o termostatach, napięciach, woltach, mocach i sterownikach.
Ogólnie termostaty nie nadają się do kontroli procesu a to z tego względu, że przy jego pomocy trudno jest ustawić odpowiednią moc grzania. Termostat będzie utrzymywać zadaną temperaturę w zakresie ustawionej histerezy i nic więcej, nie będzie sterować napięciem a co za tym idzie mocą.
Ogólnie rzecz biorąc, sterowniki czy też regulatory są niczym innym jak tylko regulatorami napięcia. Potocznie mówimy na nie regulator mocy no bo w zasadzie efektem końcowym takiej regulacji jest moc uzyskiwana na grzałce.
Należy tu wspomnieć, że najbardziej popularne są dwie metody regulacji. Pierwsza to regulacja grupowa a druga to regulacja fazowa napięcia. Różnica między nimi jest następująca: regulacja grupowa polega na podawaniu na odbiornik (grzałkę) przez regulator pełnego napięcia sieci w określonych odstępach czasu (od 0 do 100% przeważnie co 1%) a regulacja fazowa polega na podawaniu określonego napięcia wysterowanego potencjometrem w sposób ciągły. To tak w skrócie.
kuchnie warszawa opinie